Rate this post

Dyrektywa Komisji Europejskiej 96/53/WE mówi o tym, jaki powinien być uwzględniony nacisk na oś pojazdu podczas projektowania i budowania dróg.

European_Union
European_Union

Jeszcze przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej, w naszym kraju budowano drogi, po których poruszać się mogły pojazdy, których nacisk wynosił 8 ton na oś. Jeszcze przed akcesją Polski negocjowano warunku dyrektywy 96/53/WE, która nakłada na członków Unii obowiązek dostosowania sieci dróg do przejazdu dojazdów, których nacisk wynosi 11,5 tony na oś.  Dla Polski okres przejściowy w tej kwestii skończył się z 2010 rokiem, tym samym od 1 stycznia 2011 roku polska sieć drogowa powinna zostać oddana do użytkowania wszystkim pojazdom spełniającym unijne normy nacisku, czyli 11,5 tony na oś.  Od okresu przejściowego miną za chwile 4 lata, a my nadal nie mamy przystosowanych dróg do unijnych norm. Z czym to się wiąże? Otóż tak jak nowo budowane drogi szybkiego ruchu dostosowane są do przejazdu pojazdów o nacisku 11,5 tony na oś, tak po drogach gminnych czy wojewódzkich takie pojazdy nie mają prawa się poruszać, co oczywiście stanowi istotny problem, gdyż na ostatnich kilometrach trasy do zdecydowanej większości magazynów, baz rozładunkowych czy przeładunkowych prowadzą drogi samorządowe, gdzie maksymalny dopuszczalny nacisk wynosi 10 ton na oś. Jako jedno z rozwiązań podaje się uzyskanie zezwolenia na przejazd nienormatywny, co jednak nie ma kompletnie zastosowania w momencie jednorazowych przewozów, a jak wiadomo w zezwoleniu musi zostać wskazany konkretny przewoźnik. Wypowiadający się w Gazecie Prawnej Maciej Wroński podkreślał, że uzyskiwanie zezwoleń jest w tym przypadku martwym rozwiązaniem, co innego gdyby zezwolenia otrzymywał załadowca mogąc samemu wpisywać przew3oźnika, który musi do niego dojechać i wyjechać z ładunkiem.

Skutkiem niedostosowania dróg do nośności pojazdów przewoźnicy karani są wysokimi grzywnami za użytkowanie dróg, które są dla nich nieprzystosowane. W wyniku kontroli ITD, Europejskie Stowarzyszenie na rzecz Bezpieczeństwa Operacji Transportowych skierowało do Komisji Europejskiej skargę.

Jak się okazuje obecnie jedynie niecałe 36% dróg w Polsce spełnia unijną normę nacisku 11,5 ton na oś pojazdu. Aż 53,5% dopuszcza przejazd pojazdów o nacisku 10 ton na oś.  Unia Europejska wezwała Polskę, by ta dostosowała ostatecznie jakość swoich dróg do zapisów dyrektywy 96/53/WE. Nasze władze bronią się jeszcze przed wszczęciem postępowania przez KE tłumacząc, że zapisy dyrektywy pozwalają poszczególnym unijnym państwom na wprowadzenie ograniczeń. Tyle tylko, że czym innym sensowne ograniczenia, a czym innym ograniczanie dostępu do wykonywania transportu drogowego. Na ostateczne zdanie Unii należy jeszcze poczekać.